|
Forum Wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury JANUSZA PIECHOCIŃSKIEGO o TRANSPORCIE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 0:01, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
politycy maja to gdzieś. przypominają sobie o nas tylko podczas wyborów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:58, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
PONIŻEJ WYCINEK Z DYSKUSJI NA BLOGU IRENEUSZA PINKOSZA W TEMACIE OCHRONIARZE.... WNIOSKI O SPÓŁKACH NA PKP NASUWAJĄ SIĘ SAME.
"gość
Ochroniarze pracujący już na dworcach kolejowych, przy ochronie przesyłek wagonowych i w konwojach pociągów z wartościowymi przesyłkami, nie muszą mieć I kategorii słuchu i wzroku. W ochronie pracują przeważnie emeryci i renciści. A w SOK trzeba co chwilę przechodzić podobne badania jak na komandosa. Dlaczego takie ogromne wymogi zdrowotne dla funkcjonariuszy liniowych? Dlatego, że ktoś chce tanim kosztem pozbyć się długoletnich funkcjonariuszy, a przy tym zarobić Kolejowa Medycyna Pracy. Szkoda, że wszystko kosztem tego uczciwego robola. Chańba!!!
wczoraj, 16:30 (19 grudnia) "
DALEJ
"sk
WŁAŚNIE !!!! OCHRONIARZE PRACUJĄ NA TERENACH KOLEJOWYCH A NIE MAJA TAKICH BADAŃ I WYMOGÓW JAK MY ! TO TRZEBA ZASKARŻYĆ ( ROLA ZWIĄZKÓW )!!! PIENIĄDZE WYDAWANE NA SPÓŁKI PRZECIEŻ MOGĄ PRZEJŚĆ NA SOK CELEM DOPŁYWU NOWYCH FUNKCJONARIUSZY. NIECH PAN TO PORUSZY PANIE IRENEUSZU ! ZAŻĄDAĆ SZCZEGÓŁOWYCH BADAŃ OD OCHRONIARZY ! COŚ MI TUTAJ ŚMIERDZI PANOWIE !!
minutę temu (20 grudnia)"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 1:19, 25 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
polecam na you tube lub tvp1 materiał pt. : "Celownik - Wojna o kolejową miedź"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:16, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
POLSKA KOLEJ NA ŚLEPYM TORZE!
To nie jest kryzys, to wynik - komentował obraz polskiej gospodarki 30 lat temu legendarny Kisiel. Stan polskich kolei, o którym brutalnie przypomina katastrofa w Szczekocinie, to również wynik. Skutek ponad 20-letnich działań „reformatorów" zainspirowanych przez słynnego pogromcę polskiej gospodarki Leszka Balcerowicza.
Polskie Koleje Państwowe były w latach 30. XX wieku najszybciej modernizującym się przewoźnikiem w Europie. Najsolidniejszym i najbezpieczniejszym. Wedle ruchu pociągów przed wojną regulowano zegarki.
Model organizacyjny PKP stał się po wojnie wzorem dla kolei francuskich i niemieckich - dziś przodujących w świecie. Mimo potwornych zniszczeń wojennych, kolej w socjalistycznej Polsce jednak się rozwijała. Przy wielkim zapóźnieniu w rozwoju motoryzacji, PKP dźwigała na swych barkach ogromną większość przewozów pasażerskich i towarowych.
Niestety, „reformatorzy" z paczki Balcerowicza wynajęli doradców amerykańskich, którzy pokazali im, jak niedoinwestowany, ale sprawnie funkcjonujący organizm poszatkować na spółki i spółeczki, by drastycznie ograniczając usługi, inwestycje, redukując personel - zmniejszyć koszty i zwiększyć pensje kierownictwa.* W latach 90. z uporem zamykano całe linie i rozbierano tory, opuszczano i zabijano deskami prowincjonalne dworce, praktycznie zlikwidowano Straż Ochrony Kolei, a dróżników pilnujących bezpieczeństwa masowo wysyłano na bezrobocie. Na mniejszych stacjach objęli władzę wandale. Wypadki na niestrzeżonych przejazdach stały się polską codziennością. Model amerykański zafascynował „reformatorów", że wpuścili PKP na ślepy tor.
Jak powiedział weteran ze związku maszynistów, zaniedbana została s ł u ż b a - to, co na kolei najważniejsze. Bo w sytuacjach ekstremalnych, co potwierdza ostatnia tragedia na torach, żaden automat nie zastąpi człowieka.
Rządy „Nowych Polaków" mają dziwną awersję do komunikacji torowej. Gdy Unia Europejska - nasz nadzorca - każe, ofiarnie rzucamy w paszczę obcego banku 6 mld euro, ale nie umiemy wykorzystać dotacji UE na modernizację kolei - najtańszego, najbardziej demokratycznego i najbardziej ekologicznego środka transportu.
Janusz ŁAWRYNOWICZ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:34, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | POLSKA KOLEJ NA ŚLEPYM TORZE!
To nie jest kryzys, to wynik - komentował obraz polskiej gospodarki 30 lat temu legendarny Kisiel. Stan polskich kolei, o którym brutalnie przypomina katastrofa w Szczekocinie, to również wynik. Skutek ponad 20-letnich działań „reformatorów" zainspirowanych przez słynnego pogromcę polskiej gospodarki Leszka Balcerowicza.
Polskie Koleje Państwowe były w latach 30. XX wieku najszybciej modernizującym się przewoźnikiem w Europie. Najsolidniejszym i najbezpieczniejszym. Wedle ruchu pociągów przed wojną regulowano zegarki.
Model organizacyjny PKP stał się po wojnie wzorem dla kolei francuskich i niemieckich - dziś przodujących w świecie. Mimo potwornych zniszczeń wojennych, kolej w socjalistycznej Polsce jednak się rozwijała. Przy wielkim zapóźnieniu w rozwoju motoryzacji, PKP dźwigała na swych barkach ogromną większość przewozów pasażerskich i towarowych.
Niestety, „reformatorzy" z paczki Balcerowicza wynajęli doradców amerykańskich, którzy pokazali im, jak niedoinwestowany, ale sprawnie funkcjonujący organizm poszatkować na spółki i spółeczki, by drastycznie ograniczając usługi, inwestycje, redukując personel - zmniejszyć koszty i zwiększyć pensje kierownictwa.* W latach 90. z uporem zamykano całe linie i rozbierano tory, opuszczano i zabijano deskami prowincjonalne dworce, praktycznie zlikwidowano Straż Ochrony Kolei, a dróżników pilnujących bezpieczeństwa masowo wysyłano na bezrobocie. Na mniejszych stacjach objęli władzę wandale. Wypadki na niestrzeżonych przejazdach stały się polską codziennością. Model amerykański zafascynował „reformatorów", że wpuścili PKP na ślepy tor.
Jak powiedział weteran ze związku maszynistów, zaniedbana została s ł u ż b a - to, co na kolei najważniejsze. Bo w sytuacjach ekstremalnych, co potwierdza ostatnia tragedia na torach, żaden automat nie zastąpi człowieka.
Rządy „Nowych Polaków" mają dziwną awersję do komunikacji torowej. Gdy Unia Europejska - nasz nadzorca - każe, ofiarnie rzucamy w paszczę obcego banku 6 mld euro, ale nie umiemy wykorzystać dotacji UE na modernizację kolei - najtańszego, najbardziej demokratycznego i najbardziej ekologicznego środka transportu.
Janusz ŁAWRYNOWICZ
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:43, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Cała 100% prawdy o niszczeniu polskiej kolei.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:47, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | POLSKA KOLEJ NA ŚLEPYM TORZE!
To nie jest kryzys, to wynik - komentował obraz polskiej gospodarki 30 lat temu legendarny Kisiel. Stan polskich kolei, o którym brutalnie przypomina katastrofa w Szczekocinie, to również wynik. Skutek ponad 20-letnich działań „reformatorów" zainspirowanych przez słynnego pogromcę polskiej gospodarki Leszka Balcerowicza.
Polskie Koleje Państwowe były w latach 30. XX wieku najszybciej modernizującym się przewoźnikiem w Europie. Najsolidniejszym i najbezpieczniejszym. Wedle ruchu pociągów przed wojną regulowano zegarki.
Model organizacyjny PKP stał się po wojnie wzorem dla kolei francuskich i niemieckich - dziś przodujących w świecie. Mimo potwornych zniszczeń wojennych, kolej w socjalistycznej Polsce jednak się rozwijała. Przy wielkim zapóźnieniu w rozwoju motoryzacji, PKP dźwigała na swych barkach ogromną większość przewozów pasażerskich i towarowych.
Niestety, „reformatorzy" z paczki Balcerowicza wynajęli doradców amerykańskich, którzy pokazali im, jak niedoinwestowany, ale sprawnie funkcjonujący organizm poszatkować na spółki i spółeczki, by drastycznie ograniczając usługi, inwestycje, redukując personel - zmniejszyć koszty i zwiększyć pensje kierownictwa.* W latach 90. z uporem zamykano całe linie i rozbierano tory, opuszczano i zabijano deskami prowincjonalne dworce, praktycznie zlikwidowano Straż Ochrony Kolei, a dróżników pilnujących bezpieczeństwa masowo wysyłano na bezrobocie. Na mniejszych stacjach objęli władzę wandale. Wypadki na niestrzeżonych przejazdach stały się polską codziennością. Model amerykański zafascynował „reformatorów", że wpuścili PKP na ślepy tor.
Jak powiedział weteran ze związku maszynistów, zaniedbana została s ł u ż b a - to, co na kolei najważniejsze. Bo w sytuacjach ekstremalnych, co potwierdza ostatnia tragedia na torach, żaden automat nie zastąpi człowieka.
Rządy „Nowych Polaków" mają dziwną awersję do komunikacji torowej. Gdy Unia Europejska - nasz nadzorca - każe, ofiarnie rzucamy w paszczę obcego banku 6 mld euro, ale nie umiemy wykorzystać dotacji UE na modernizację kolei - najtańszego, najbardziej demokratycznego i najbardziej ekologicznego środka transportu.
Janusz ŁAWRYNOWICZ
|
|
TAKA JEST NIESTETY RZECZYWISTA PRAWDA. KTO POZWOLIŁ POLSKIEJ MAFII ZNISZCZYĆ POLSKIE KOLEJE PAŃSTWOWE?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:57, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Panowie nazywajmy sprawy po imieniu. To przywódcy Solidarności wymienili kadry na kolei: od sprzątaczki po Prezesów. To twórcy tzw. przewrotu , esbecja w kierownictwie eski wykorzystała tłumy do obalenia ustroju za parę zielonych po to, by dzisiaj "trzepać kasiorę". Wałęsa już dawno wołał - sztandar S wyprowadzić. Nie kto inny jak stado rozwydrzonych tumanów wywoziło na taczkach uczciwych, zdolnych i mądrych ludzi, aby zastąpić ich "swoimi" z manewrów, czy kanałów pod lokomotywą. Dzisiaj mamy tego pokłosie. Kolejarze i związkowcy obudźcie się. Przykład Cargo , które stanęło na nogi po wywaleniu tej miernoty. Dobry generał potrafi wygrać każdą bitwę. Pytanie skąd ich brać? Z SOK tam ich mają ponoć 22 i do tego parę doktorów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:39, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
dlaczego idea SK upadła ? coś się działo wokół tematu, a teraz nic... władze sok nic nie robią. skąd ta cisza i zastój ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 10:10, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
SK to już historia. Silne lobby ochroniarskie jest górą, niestety ktoś chce na tym zarobić. Szkoda, że kosztem 93-letniej formacji i losem funkcjonariuszy SOK. Banda i więcej nic! Kłamstwo, obłuda, oszustwo, zniewolenie i dyskryminacja!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sok 1
Gość
|
Wysłany: Czw 0:45, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nowa kadencja Sejmu to czas dyskusji i debat. Niestety pomijany w powyższej dyskusji jest stan bezpieczeństwa na terenach kolejowych. W poprzedniej kadencji Sejmu RP decydowały się losy PROJEKTU USTAWY O STRAŻY KOLEJOWEJ (druk 510) . Ustawa ta ma przekształcić obecną Straż Ochrony Kolei w profesjonalną formację wyposażoną w nowoczesne instrumenty do walki z przestępczością na ternach kolejowych i w pociągach. Przeciętny mieszkaniec naszego państwa ma ugruntowaną opinię o bezpieczeństwie w pociągach czy na dworcach kolejowych oraz rozległych terenach kolejowych ( perspektywa Euro 2012 ! ). Obecnie SOK odpowiada każdego roku za 230 mln. pasażerów, 2 tys. przystanków i dworców, mienie powierzone do przewozu oraz olbrzymią infrastrukturę kolejową rozrzuconą na terenie całego kraju o znaczeniu strategicznym. Straż Ochrony Kolei zatrudnia ok. 3, 3 tys. funkcjonariuszy i ilość ta ciągle spada wskutek źle zrozumianych oszczędności i braku wymiany pokoleniowej. Czy na bezpieczeństwie należy oszczędzać? Każdy wie, że poczucie bezpieczeństwa warunkuje decyzję o korzystaniu z usług danej firmy, a to przekłada się na konkretne pieniądze. Kradzież elementów sterowania ruchem kolejowym ma dla sokistów wartość życia pasażerów. Uprawnienia SOK nie są adekwatne do obecnych zagrożeń na terenach PKP. Duże dworce są położone w centrach miast, co powoduje, że praca sokisty jest zbliżona do pracy policjanta, ale status tych formacji jest odmienny. Sokista chcąc wylegitymować podejrzanego, który nie posiada dokumentów musi wzywać policjanta do ustalenia danych osobowych. Funkcjonariusz SOK nie może również przeszukać bagażu ( zagrożenie terrorystyczne, Madryt 2004 !) osoby podejrzanej i za każdym razem musi się posiłkować wzywaniem policji. Przykłady można mnożyć. Jest wiele czynności, które może z powodzeniem wykonywać SOK, a to w perspektywie odciąży policję. Podczas prac Minister Rapacki twierdził, że powstanie SK to kolejna niepotrzebna formacja. Pan Rapacki mówi, że to powstanie nowej formacji, my sokiści, że PRZEKSZTAŁCENIE w lepszą zdrowszą i silniejszą. Pierwotnie Pan Rapacki twierdził, że SOK powinien być zlikwidowany, a czynności tej formacji powinny być powierzone spółkom ochroniarskim. Czy prywatyzacja bezpieczeństwa jest logiczna i konieczna? Straż Ochrony Kolei powstała w 1918 roku i przez ten czas wypracowała metody działania, wykształciła cale pokolenie specjalistów w tej dziedzinie i posiada infrastrukturę konieczna do szkolenia następnych pokoleń strażników. Pracownicy spółek ochroniarskich nie znają technicznych zagadnień pracy kolei, nie mają doświadczenia w funkcjonowaniu na skomplikowanych technicznie i topograficznie terenach PKP. Ochroniarze nie mogą też egzekwować porządku za pomocą choćby mandatów karnych jak to obecnie może robić SOK. Struktura wiekowa jest bardzo niekorzystna dla obecnej SOK. Formacji tej grozi luka pokoleniowa. Bardzo rygorystyczne badania okresowe co roku eliminują wielu doświadczonych 50-60 letnich sokistów , którzy swoje zdrowie przecież stracili pracując z oddaniem na rzecz bezpieczeństwa RP. Wymogi zdrowotne i wyzwania dla szeregowego sokisty są takie jak w innych formacjach mundurowych. Niestety zarobki, uprawnienia (również emerytalne) NIE. Może wzorem większości krajów UE stwórzmy profesjonalną formację, która zadba o porządek na terenach kolejowych dla przyszłych pokoleń!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:11, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pan poseł w przeszłości dużo działał na rzecz naszej służby , obiecał w nowej kadencji że o nas nie zapomni , obiecał że SK będzie pierwszym projektem który "odświeży" .....nastała CISZA ........szkoda ale mimo to znamy podejście "władzy" do nasze ciężkiej , odpowiedzialnej i ryzykownej ...............służby
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:53, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
kilku kolegów nie dożyło...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 12:54, 13 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
sok 1 napisał: | Nowa kadencja Sejmu to czas dyskusji i debat. Niestety pomijany w powyższej dyskusji jest stan bezpieczeństwa na terenach kolejowych. W poprzedniej kadencji Sejmu RP decydowały się losy PROJEKTU USTAWY O STRAŻY KOLEJOWEJ (druk 510) . Ustawa ta ma przekształcić obecną Straż Ochrony Kolei w profesjonalną formację wyposażoną w nowoczesne instrumenty do walki z przestępczością na ternach kolejowych i w pociągach. Przeciętny mieszkaniec naszego państwa ma ugruntowaną opinię o bezpieczeństwie w pociągach czy na dworcach kolejowych oraz rozległych terenach kolejowych ( perspektywa Euro 2012 ! ). Obecnie SOK odpowiada każdego roku za 230 mln. pasażerów, 2 tys. przystanków i dworców, mienie powierzone do przewozu oraz olbrzymią infrastrukturę kolejową rozrzuconą na terenie całego kraju o znaczeniu strategicznym. Straż Ochrony Kolei zatrudnia ok. 3, 3 tys. funkcjonariuszy i ilość ta ciągle spada wskutek źle zrozumianych oszczędności i braku wymiany pokoleniowej. Czy na bezpieczeństwie należy oszczędzać? Każdy wie, że poczucie bezpieczeństwa warunkuje decyzję o korzystaniu z usług danej firmy, a to przekłada się na konkretne pieniądze. Kradzież elementów sterowania ruchem kolejowym ma dla sokistów wartość życia pasażerów. Uprawnienia SOK nie są adekwatne do obecnych zagrożeń na terenach PKP. Duże dworce są położone w centrach miast, co powoduje, że praca sokisty jest zbliżona do pracy policjanta, ale status tych formacji jest odmienny. Sokista chcąc wylegitymować podejrzanego, który nie posiada dokumentów musi wzywać policjanta do ustalenia danych osobowych. Funkcjonariusz SOK nie może również przeszukać bagażu ( zagrożenie terrorystyczne, Madryt 2004 !) osoby podejrzanej i za każdym razem musi się posiłkować wzywaniem policji. Przykłady można mnożyć. Jest wiele czynności, które może z powodzeniem wykonywać SOK, a to w perspektywie odciąży policję. Podczas prac Minister Rapacki twierdził, że powstanie SK to kolejna niepotrzebna formacja. Pan Rapacki mówi, że to powstanie nowej formacji, my sokiści, że PRZEKSZTAŁCENIE w lepszą zdrowszą i silniejszą. Pierwotnie Pan Rapacki twierdził, że SOK powinien być zlikwidowany, a czynności tej formacji powinny być powierzone spółkom ochroniarskim. Czy prywatyzacja bezpieczeństwa jest logiczna i konieczna? Straż Ochrony Kolei powstała w 1918 roku i przez ten czas wypracowała metody działania, wykształciła cale pokolenie specjalistów w tej dziedzinie i posiada infrastrukturę konieczna do szkolenia następnych pokoleń strażników. Pracownicy spółek ochroniarskich nie znają technicznych zagadnień pracy kolei, nie mają doświadczenia w funkcjonowaniu na skomplikowanych technicznie i topograficznie terenach PKP. Ochroniarze nie mogą też egzekwować porządku za pomocą choćby mandatów karnych jak to obecnie może robić SOK. Struktura wiekowa jest bardzo niekorzystna dla obecnej SOK. Formacji tej grozi luka pokoleniowa. Bardzo rygorystyczne badania okresowe co roku eliminują wielu doświadczonych 50-60 letnich sokistów , którzy swoje zdrowie przecież stracili pracując z oddaniem na rzecz bezpieczeństwa RP. Wymogi zdrowotne i wyzwania dla szeregowego sokisty są takie jak w innych formacjach mundurowych. Niestety zarobki, uprawnienia (również emerytalne) NIE. Może wzorem większości krajów UE stwórzmy profesjonalną formację, która zadba o porządek na terenach kolejowych dla przyszłych pokoleń! |
Stan bezpieczeństwa na terenach kolejowych był pomijany, jest pomijany i będzie pomijany. A wszystko dlatego, że bezpieczeństwem na terenach kolejowych interesują się uwaga: tylko funkcjonariusze SOK torowi, administracyjni funkcjonariusze interesują się tylko kasą. Przedstawiciele MSW i MT, oraz politycy i rząd również interesują się kasiorą. Niestety tacy ludzie już doprowadzają do upadku SOK, czego dowodem jest przeprowadzona reorganizacja SOK z dnia 01 stycznia 2010 roku (stworzenie z 8 komend regionalnych na 18 komend regionalnych).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 17:17, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Pan poseł w przeszłości dużo działał na rzecz naszej służby , obiecał w nowej kadencji że o nas nie zapomni , obiecał że SK będzie pierwszym projektem który "odświeży" .....nastała CISZA ........szkoda ale mimo to znamy podejście "władzy" do nasze ciężkiej , odpowiedzialnej i ryzykownej ...............służby |
Pan poseł obiecać może, o konkretach decydują wszyscy. O czym my tu mówimy, jeśli w formacji SOK liczącej 3000 funkcjonariuszy mamy zwolenników i przeciwników ustawy regulującej status tej służby. Dziadostwo i więcej nic!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|