|
Forum Wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury JANUSZA PIECHOCIŃSKIEGO o TRANSPORCIE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:10, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dworzec Centralny pod obserwacją
22.01.2011 09:28
W ciągu kilku godzin obserwacji dworca funkcjonariusze SOK wylegitymowali 98 osób. Po sprawdzeniu okazało się, że aż 90 z nich było notowanych w policyjnej kartotece. Przypadek?
Trudno powiedzieć, co zwróciło uwagę funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei. Mogła to być kurtka ze zbyt wypchanymi kieszeniami, nietypowy bagaż lub nadmiernie nerwowe zachowanie.
– Straż Ochrony Kolei, dokumenty proszę! – Artur, jeden z funkcjonariuszy Grup Interwencyjno-Operacyjnych SOK, podchodzi do mężczyzny podejrzanie kręcącego się wokół podróżnych w hali dworca Warszawa Centralna. Tak zaczyna się akcja „Bezpieczny dworzec” realizowana wspólnie przez SOK i policję.
Bez bagażu, ale z łupem?
Młody człowiek w czapce z daszkiem szczelnie naciągniętej na oczy chowa ręce w kieszeniach.
– Ale o co chodzi? Czy ja coś zrobiłem? – odwraca się zaskoczony i próbuje wywinąć.
W ciągu ostatniej pół godziny krążył wokół kas. Biletu nie kupił, bagażu nie ma. Przyglądał się jednak dokładnie podróżnym, tak jakby oceniał ich bagaż, zasobność i czujność w pilnowaniu dobytku. Sokiści znają „ten typ”.
– Kieszonkowcy, drobni złodzieje, którzy kręcą się po dworcach, są na pozór niewidoczni. To osoby niewyróżniające się z tłumu i wtapiające się w tło, jednak czujnie obserwują podróżnych – tłumaczy Artur.
Człowiek, który właśnie został ujęty, jest idealnym przykładem – szara kurtka, twarz czujnie czyha na chwilę gapiostwa ze strony podróżnych, np. pozostawienie walizki lub portfela bez opieki.
– Proszę, idziemy na komisariat – komenderuje Adam.
Ciemna strona dworca
Na komisariacie na Dworcu Centralnym panuje względny spokój. To początek dnia, a akcja dopiero się zaczyna. W ciągu najbliższych godzin komisariat zapełni się osobami, które na kolejowych peronach i w podziemnych korytarzach szukają azylu, okazji do nielegalnego zarobku lub załatwiają „lewe” interesy.
Na pierwszy rzut oka nie widać ich na Centralnym, dworcu, który tętni życiem i jest pełen podróżnych. Jednak podziemne przejścia wokół Centralnego śmiało można nazwać labiryntem. Gubią się w nim przyjezdni, a często i mieszkańcy. Tam, w zaułkach, zakamarkach peronów, za filarami i pod schodami skrywa się „ciemna strona dworca”: zbłąkani, odliczający złotówki na alkohol bezdomni, recydywiści, narkomani, kieszonkowcy i złodzieje upatrujący wśród czekających na pociąg łatwego łupu.
W policyjnych statystykach ich czyny często są klasyfikowane jako te „o małej szkodliwości”. Jednak to podziemne życie dworca jest dla pasażerów i klientów kolei największym utrapieniem. Funkcjonariusze SOK znają ten świat „od podszewki”.
fot. arch. PKP S.A.
Perfumy za 5 zł? Tylko w tunelu!
– Każdego dnia przez dworzec taki jak Centralny przewija się mnóstwo osób. Obserwujemy ich, a jeśli ktoś zachowuje się podejrzanie – legitymujemy – wyjaśnia Artur.
Właśnie z Adamem rozpoczęli swój patrol.
– Osoby, które zwracają naszą uwagę, spędzają na dworcu dużo czasu, ale nie zachowują się jak typowi podróżni. Zdarza się, że są to złodzieje, szukający okazji do rabunku, jednak może to być równie dobrze dealer lub przemytnik na dworcu – mówi Adam.
Tym razem podejrzenie sokistów wzbudza dwójka mężczyzn, którzy zasłonięci filarem unikają głównego nurtu podróżnych i intensywnie dyskutują nad jakimiś przedmiotami, nielegalna sprzedaż kwietnie.
– Po ile te perfumy? – pyta Artur.
Handlarze orientują się, że coś jest nie tak, ale jest już za późno. Młodszy jeszcze próbuje schować flakon, który właśnie prezentował potencjalnemu nabywcy.
– Straż Ochrony Kolei, dokumenty proszę – mówi Adam. – Czy posiada Pan pozwolenie na handel? Skąd to? – dociskają sokiści.
– Z bazaru. Kupuję za 5 zł i sprzedaję za 8 zł – przyznaje w końcu.
„Formalności” dopełnia policja
Oczywiście, chłopak odprowadzany jest na posterunek, gdzie zostaną załatwione wszystkie „formalności”.
Sokiści nie mają takich uprawnień jak policjanci. Mogą legitymować, ale nie mają dostępu do bazy danych osób notowanych w policyjnych kartotekach lub bazy osób poszukiwanych. Nie mogą też nikogo zatrzymać. Mogą ich tylko ująć, jeśli złapią na gorącym uczynku.
A to znacznie utrudnia i ogranicza pilnowanie porządku.
– Dworce i inne obszary kolejowe mają swoją specyfikę. Zasady prowadzenia ruchu pociągów, przepisy, zagrożenia i niebezpieczeństwa, a także pewna psychologia pasażerów – to elementy, które funkcjonariusze SOK poznają na kursach i w miarę nabywania doświadczenia. Szersze uprawnienia dadzą nam skuteczne metody walki z przestępczością – mówi Artur.
Broń mam, biznesmanem jestem
Artur i Adam zostawiają kasy, gdzie panował względny spokój i idą w okolice peronów. Kolejny mężczyzna do sprawdzenia znalazł się sam, nawet nie musieli porozumiewać się. Z tłumu wyróżniła go zbyt pstrokata, ortalionowa kurtka założona do bardzo eleganckich butów. Jego krok jest szybki i nerwowy. Funkcjonariusze SOK widzieli, jak mężczyzna wychodzi z lokalu z automatami tuż obok Centralnego i gdy wszedł na perony, postanowili działać.
– No co jest?! – odzywa się, zanim jeszcze sokiści zdążyli przedstawić się i poprosić go o dokumenty. Spod kurtki błysnął dziwny przedmiot. Pistolet. Czy ma stosowne pozwolenie?
– Panowie, ja tu przejazdem jestem. Interesy załatwiam i zaraz mi pociąg odjedzie, jeśli będziemy dłużej rozmawiać. Do Kołobrzegu. Tak, biznesmenem jestem. Pod Kołobrzegiem mam dwa kluby, najlepsze dyskoteki w mieście. Broń? Oczywiście, że mam pozwolenie!
Te informacje zostały potwierdzone dopiero na posterunku, gdyż sokiści nie mają uprawnień, by tak szczegółowo „sprawdzać” podejrzane osoby. Chociaż blisko współpracują z policją i organizują wspólne patrole, to jednak w pewnych sytuacjach ich uprawnienia nie zawsze są wystarczające do całkowitego „prześwietlenia” i – jak mówią sokiści – zapewnienia stuprocentowego bezpieczeństwa podróżnym.
„Podróżny” z miasta ma urodziny
Sokiści widzą, jak dwóch panów i jedna pani z zapałem, acz z trudnością rachują monety. Jeden z mężczyzn ma „przekrzywiony” nos. Drugi lekko się zatacza.
Interweniują po raz kolejny. Łącznie zatrzymali już kilkanaście osób. A oprócz nich w akcji uczestniczy jeszcze około 20 funkcjonariuszy obserwujących teren dworca i wyłapujących podejrzane osoby.
– No.. zapomniałem dziś dokumentów – próbuje usprawiedliwiać się przed funkcjonariuszami SOK. – No ale wiesz…. Urr.., Uuurodziny wczoraj miałem!
Cała grupa jest prowadzona na komisariat. Idą bez protestu.
– Aaa, to ten komisariat na dworcu? To znam go dobrze..! – chwali się drugi z doprowadzanych.
To „podróżni”, którzy nie tylko biletów nie mają, ale nawet dokumentów, adresu zamieszkania i stałego zameldowania, znajdują się nie tylko na Centralnym, ale na wielu polskich dworcach.
„Sprzątanie” na Centralnym
Na co dzień sokiści obserwują dworce w patrolach, po dwie, trzy osoby. Wyraźny napis SOK na ich kamizelkach informuje, ale i ostrzega – zabezpiecza przed potencjalnymi wykroczeniami. Jednak funkcjonariusze SOK z GOI mają, oprócz tych podstawowych, jeszcze inne zadania. Obserwują dworce w ubiorze cywilnym, wtapiając się w tło. Są tam, gdzie dochodzi do wykroczeń, gdzie wiadomo już, że trzeba interweniować.
– Poszukiwanie na dworcu „podejrzanych” osób wchodzi w nawyk. Patrzymy na bagaż, jego kształt, ciężar. Sposób zachowania się danej osoby, jej wzrok. Tak oceniamy ludzi. Nawet po pracy, gdy jestem np. w sklepie, oceniam, kto może mieć zakusy, by zabrać coś i nie zapłacić – przyznaje Artur.
W ciągu dwóch dni patrolowania Dworca Centralnego w Warszawie funkcjonariusze SOK wspólnie z policją wylegitymowali 98 osób. Po sprawdzeniu okazało się, że aż 90 z nich było notowanych w policyjnej kartotece.
Małgorzata Starczewska
Imiona funkcjonariuszy SOK zostały zmienione.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:40, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że na terenie Dworca Centralnego, gdzie można załatwić wszystkie „formalności”. Jednak nasuwa się pytanie jak to wygląda na dworcu oddalonego od najbliższej jednostki policji, albo na szlaku, gdzie nie ma ulic tylko dukty leśnie, gdzie czasem brakuje możliwości wjazdu samochodu z powodu pomoklego terenu, albo zaśnieżonego duktu. Poza tym nie wszędzie do szlaku prowadzą dukty leśnie. Policja nie udzieli telefonicznie informacji czy osoba jest poszukiwana oraz nie potwierdzi personalni sprawcy np. wykroczenia. Sokiści dokonują lokalizacji terenu na podstawie lokat i kilometrów jakie istnieją na kolei. Niestety policja nie ma najmniejszego pojęcia odnośnie takich lokalizacji. Czasem patrol czeka godzinę, albo dłużej na przyjazd policji w celu potwierdzenia danych sprawcy wykroczenia, obrzucenia pociągu, kradzieży, dewastacji urządzeń kolejowych. Brak uprawnień powoduje, ze sokiści Czekają na przyjazd patrolu i wówczas się nieefektywni, a patrol policji w tym czasie nie patroluje ulic natomiast samochód policyjny musi przejechać np. 15 km. W obie 30 km. Można obliczyć, że brak uprawnień powoduje straty finansowe, gdyż w przypadku odpowiednich uprawnień potwierdzenie personalni oraz sprawdzenie w rejestrze osób poszukiwanych trwało by około 5 minut.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rty
Gość
|
Wysłany: Nie 12:16, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ja raz czekałem na patrol policji 5 godzin. przez ten czas moglem patrolować teren. nie wspomnę o nerwach naszego zmianowego.... na nas. co do dostępu do ewidencji to jest tragedia. widzisz typa w pociągu ale nie masz pewności... i co zatrzymasz pociąg na ustalke ? nasza rzeczywistość . POLITYCY OBUDŹCIE SIĘ !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:00, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
rty napisał: | ja raz czekałem na patrol policji 5 godzin. przez ten czas moglem patrolować teren. nie wspomnę o nerwach naszego zmianowego.... na nas. co do dostępu do ewidencji to jest tragedia. widzisz typa w pociągu ale nie masz pewności... i co zatrzymasz pociąg na ustalke ? nasza rzeczywistość . POLITYCY OBUDŹCIE SIĘ ! |
Rzeczywiście może się zdarzyć, że patrol przyjedzie po kilku godzinach, ponieważ akurat jest mały komisariat, gdzie w nocy czasem jest tylko jeden patrol i maja poważne poważne zdarzenie np. wypadek, napad, włamanie. Albo błądzą po lesie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 10:47, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Politycy wiedzą, że tak jest......Tylko czują kasę na bezpieczeństwo z budżetu państwa, dlatego nawet kosztem bezpieczeństwa nie dać kasy sokistom, tylko kolesiom na emeryturach mających firmy ochroniarskie. Banda i żenada!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:53, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Miejsce akcji Śląsk, a konkretnie Siemianowice. Czas godz. 17:00 , czyli krótko przed zakończeniem zmiany.
Awizowany pociąg z sąsiedniej jednostki cały z węglem, czyli 25 wagonów. Prośba do KMP Siemianowice spełniona. Funkcjonariusze Policji udają się do stacji. Z samochodu nie widać przeszkody, pociąg staje, złodzieje natychmiast otwierają wagony na oczach funkcjonariuszy. Po kilku minutach patrol policji odjeżdża, złodzieje kończą dzieło otwierają dalsze wagony, jest tego 10 - ok. 50-60 ton. Jest 2:00 pociąg rusza w dalszą drogę, zabezpieczany przez sokistów. Policja obiecuje,pomoc, a tam , gdzie powinni być złodzieje wykładają kolejną przeszkodę, z samochodu nie widać i otwierają kolejne drzwi - biedaki nie zdążyli. Patrol sokistowski ściga sprawców- trudno uciekli. Następna grupa przyjdzie zbierać węgiel z torów. Jest niedziela, sokisty nie uwidisz, niestety wszyscy mają wolne- żelazne oszczędności. W poniedziałek czysto na torach- złodzieje mogą otwierać kolejne wagony, itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:26, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
a będzie jeszcze lepiej. przyjęć do SOK zasadniczo nie ma, towarzystwo się starzeje i ludzie non stop odchodzą. tylko na kierowniczych stanowiskach obłożenie etatami w 100% ale węglem politycy w kominkach przecież nie palą hahaha. jak nas rozwiążą to dopiero będą jaja. nawet węglarki nie wyjadą bo sieci nie będzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KOLEGA
Gość
|
Wysłany: Wto 9:18, 25 Sty 2011 Temat postu: BEZRADNOSC |
|
|
RECE OPADAJA I SZLAK CZLOWIEKA TRAFIA,GDY SIE MOWI O WSPOLPRACY Z POLICJA,BRAKU SRODKOW DO ZWALCZANIA PRZESTEPCZOSCI NA OBSZARZE KOLEJOWYM GLUPIE SZKOLENIA NASZYCH INSPEKTOROW,BRAK OSOB KIERUJACYCH PRZEPROWADZANYMI AKCJAMI(W DOMU SIEDZA).JEDEN Z PISZACYCH MA RACJE !!OSZCZEDZA SIE NA BEZPIECZENSTWIE W DNIACH SWIATECZNYCH KIEDY JEST NAJWIEKSZY PRZEPLYW PODROZNYCH,NIE MA ZADNEJ MOTYWACJI DO PRACY JAK SIE WIDZI CO NASZE WLADZE ROBIA I JAK ROBIA !! NIECH ROSZA TE SZANOWNE 4-LITERY I POJDA Z NAMI W TEREN.WTEDY POZNAJA SMAK BEZRADNOSCI SWOICH FUNKCJONARIUSZY.......JEDNO JEST PEWNE CHOLERNIE DBAJA O NASZE BADANIA OKRESOWE,ALE NIE ROZCHODZI IM SIE O NASZE ZDROWIE TYLKO NABICIE "KABZY" WYKONUJACYM BADANIA, A MOZE TU NALEZY SZUKAC OSZCZEDNOSCI.APELUJE DO KOMENDY GLOWNEJ JAKO KOLEGA ZROBCIE COS Z TYM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 1:25, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
u ruskich już walnęło. w dobie terroryzmu powinno się wspierać formacje wyspecjalizowane. dentysta nie będzie chirurgiem. dlatego na kolejówce najlepiej znają się sokiści. mamy epokę terroryzmu i należy wspierać formacje a nie je dołować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:02, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Żadnej ustawy nie będzie. Rząd chce wydłużać wiek emerytalny i oszczędzać na czym się tylko da, dlatego nie utworzy nowej formacji mundurowej. Ponadto tworzy nowe przepisy emerytalne dla formacji mundurowych i wydłużenie stażu pracy tychże służb. Ma też możliwość wyboru stworzenia spółek ochroniarskich z licznej grupy emerytowanych policjantów i wojskowych z uprawnieniami do broni. Kolej nie ma lobby w sejmie i senacie, nikt nas nie będzie bronił, a Piechociński z PSL ma za mało do powiedzenia i te wszystkie obietnice polityków, to tylko kiełbaska wyborcza przed następnymi wyborami. Nie wiem, czy istnieje sens odejścia z kolei, ale pod jakie ministerstwo? MSWiA czy MI? Jedno jest pewne, że funkcjonariusze SOK stracą wówczas wszystkie dodatki kolejowe do wynagrodzenia ( za staż pracy, za węgiel, świadczenia przejazdowe, wysokość nagród jubileuszowych i odpraw emerytalno-rentowych). Nikt też nie uzgodnił spraw odejść na emerytury, a przewiduje się 5 lat okresu przejściowego. Dalej, na jakich zasadach będzie się liczyć staż emerytalny - z koleją czy bez? Jakim badaniom będą podlegać funkcjonariusze SOK i czy przejdą testy sprawnościowe? Szykują następną reorganizację regionalną i chyba lepiej pozostać w PLK w przyszłości jako sekcja, niż walczyć o coś, co w zasadzie nie ma większego sensu. A na "przebicie" związków zawodowych nie liczyłabym, bo one są na "garnuszku" pracodawcy, a nikt głupi nie będzie podcinał gałęzi na której siedzi. Związki powinny być utrzymywane tylko ze składek swoich członków, wtedy będą dopiero niezależne. Teraz robią to, co chce pracodawca, a jak nie to pracodawca je przekupi stołkami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 19:51, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
trzeba walczyć w ramach tego co istnieje o lepsze perspektywy. nie jest ważne jak to będzie się nazywało. czy to będzie SK, SOK czy inny byt to najważniejszy jest los funkcjonariuszy, zarobki, kwestie zdrowotne kończąc na uprawnieniach. Tylko dodanie do uprawnień SOK takich rzeczy jak:
1.możliwość przeszukania osobistego, bagażu, ładunku
2. dostęp do ew. pesel jak policja ( codzienne odciąganie policjantów od swoich czynności )
3. możliwości przewozu do izby wytrzeźwień ( bywa że godzinami trzeba czekać na uprawnioną formacje do przekazania nietrzeźwego )
4. samodzielnego przeprowadzania wniosków o ukarane w trybie przyspieszonym ( osoby uciążliwe na PKP - głownie bezdomne może sok z powodzeniem sam przekazać do dyspozycji sądu, bo policja ma sporo własnej roboty )
powyższe sprawi, ze wykrywalność wzrośnie w pewnych obszarach działania sok. brakuje ludzi - to następny problem. w tej chwili typowych torowców jest powiedzmy ok 3 tysiące, a powinno być przynajmniej 4-5 tys aby ogranąć minimalnie temat PKP.
ale w nadanie lepszych uprawnień jakoś nie wierzę ponieważ lobby określonych firm i pewnej formacji działa sprawnie dla własnego interesu teraz i w przyszłości. wtajemniczeni wiedzą o co chodzi.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FIP
Gość
|
Wysłany: Nie 13:22, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Wtajemniczeni, czy nie wtajemniczeni, wszyscy wiedzą, że ustawa wejdzie w życie z dniem 01 stycznia 2012 roku. Niewielki poślizg spowodowany został kłótnią o środki z budżetu na działalność SOK. Wszyscy myśleli, że po "wydaleniu" SOK z PLK pozostanie kasa do podziału. MSWiA zaś zakładało , że wraz z przejęciem SOK, przejmą środki i stąd sytuacja patowa. Ja rozumiem Radę i Prezesów PLK, bo kto chce oddać za darmo dojną krowę, na której można zarabiać, a jednocześnie nie martwić się o tworzenie SUFO z własnych środków. Logikas nakazuje zaś, że jeśli pozbywasz się utrzymanka, to oddaj rentę pobieraną na niego. W stawce dostępu wynoszącej obecnie 17 zł. ochrona i bezpieczeństwo ( utrzymanie sok)to kwota 0.49 zł. Panowie, o co ten bój ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GOŚĆ
Gość
|
Wysłany: Pon 14:24, 31 Sty 2011 Temat postu: PRZYSZLOŚĆ SOK |
|
|
MAM WIARE ZE USTAWA WEJDZIE OD 2012.01.01. BOJE SIE JEDNAK ZE TE OSOBY KTORE NAMI KIERUJA NA SZCZEBLU K.R. NIE SA UKIERUNKOWANE NP.SKONCZYL STUDIA-KIERUNEK MŁYNARSKI (TO SA ŚMIECHY).TO JEST FORMACJA UZBROJONA !! NIE WYOBRAZAM SOBIE DALSZEJ PRACY Z TYMI LUDZMI.TO JEST ZADANIE DLA NASZYCH WLADZ NA SZCZEBLU K.G.ZNACIE KOLEDZY PRZYPADKI GDZIE W TERNIE JEST DWOCH SOKISTOW A W BIURACH PIECIU LUB WIECEJ PRACOWNIKOW ADMINISTRACJI.TO JAKAS NIEDORZECZNOSC! TRAKTUJA NAS JAK NIECHCIANYCH W TEJ SLUZBIE , NIE ROZUMIE?? PRACUJE 30-LAT W SOK,ALE TAKIEGO BALAGANU JAK DZIS JESZCZE NIE BYLO.TU PRACUJA LUDZIE Z DWOCH "OBOZOW" NIE MA KUMPLI,A POWINNO BYC ODWROTNIE.POZDRAWIAM WSZYSTKICH !!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:26, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jezdem zdania, że mamy najlepszego komendanta od lat. Taki co wywodzi się z ludu i dba tylko o ludzi. Mamy pod jego kierownictwem bardzo dobrze, chodzimy uśmiechnięci, mamy buty i pensje nam wypłacają na czas, a tera nawet nam premie podniosą o 20 groszy. To tylko prezesi narzucili niemu takich genrałów i pułkowników, a co on może za nich , że są coniektóre buroki , ale mają lizenzjaty pokończone i pieczątki mają i płacą duże składki . A po 10 tysięcy to im prezes kazał płacić i rada składająca się ze związkowców, a że nie starczyło dla ludzi to wina prezesów bo niedali , a nim dali bo musieli, bo se dali. Ja Jarzombek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|